
- Podjęcie starań o odnalezienie lub wydobycie wraka statku leży w zakresie kompetencji armatora nie za izby morskiej prowadzšcej sprawę wypadku zatonięcia statku.
- Polski Zwišzek Żeglarski ze względu na bezpieczeństwo żeglugi jachtów morskich powinien w sposób wnikliwy sprawdzać zgodnoć zaplanowanej trasy jachtu z zasięgiem żeglugi okrelonej dla tego jachtu oraz uprawnieniami jego kapitana i załogi.
W dniu 17.06.1975 r. s/y JANOSIK (drewniany jacht żaglowy, długoć całkowita 10,57 m, szerokoć 3,69 m, zanurzenie 1,94 m, wyso4oć boczna 2,95 m, powierzchnia żagli 49 m2. ożaglowanie - slup bermudzki typu ,.Taurus", wyposażony w silnik VOLVO-PENTA MD-2 o mocy 25 KM, zbudowany w Morskiej Stoczni Jachtowej w Szczecinie w 1972 r., armator - Akademicki Klub Morski w Gdańsku, port macierzysty Gdańsk), na podstawie inspekcji przeprowadzonej przez inspektora nadzoru technicznego PZZ otrzymał orzeczenie zdolnoci żeglugowej uprawniajšce do żeglugi bałtyckiej, bez ograniczeń, ważne do 31.10.1975 r.
W dniu następnym Urzšd Morski w Gdyni przedłużył ważnoć karty bezpieczeństwa jachtu, również do końca padziernika tego roku.
Inspekcja kontrolna przeprowadzona przez inspektora ww. Urzędu Morskiego w dniu 09.08. wykazała ważnoć karty bezpieczeństwa i orzeczenia zdolnoci żeglugowej oraz prawidłowoć wyposażenia w rodki ratunkowe, pirotechniczne i sprzęt pokładowy.
Przeglšdy kadłuba jachtu na lšdzie w trakcie przygotowania do sezonu 1975 r. oraz regat o Mistrzostwo Polski (11-15.08.) wykazały, że jego stan nie budził zastrzeżeń. Nie stwierdzono odkształceń, pęknięć, zarysowań grodzi czy rys na spoinach płetwy balastowej i statecznika steru.
W dniu 06.09.1975 dokonano w Gdyni odprawy s/y JANOSIK i jego załogi. Planowana trasa obejmowała porty: Kragero, Oslo, Aarhus, Kopenhagę, Dalaro, Sztokholm, Visby i Gdynię. Powrót przewidywano na 04:- 10.10.1975 r. Jeszcze tego samego dnia, o godz. 23.30 odcumowano z następujšcš załogš: kapitan (lat 40, jachtowy kapitan żeglugi bałtyckiej), I oficer (lat 22, jachtowy sternik morski), II oficer (la4 34, sternik jach4owy), III oficer (lat 23, sternik jachtowy) oraz troje dalszych członków załogi, w tym 2 kobiety.
W dniu 12.09.1975 s/y JANOSIK znajdował się w porcie Kragero. W nocy z 13 na 14.09. zacumowano w Oslo .s przystani jachtów, j, w sšsiedztwie muzeum morskiego. Załogę w dniu l4.09. odwiedził polski student, któremu kapitan owiadczył, że _... następnym portem, może nie kolejnym_ będzie Kopenhaga. W dalszš podróż jacht wyszedł w dniu 15.09. o godz. 18.15. Następnego dnia został zaobserwowany w odległoci 11 Mm od Hvasser. Póniej jacht skierowano w stronę norweskich wód terytorialnych. W odległoci 7 Mm od Hvasser ponownie zmieniono kurs. Po raz ostatni widziany był na kursie do Skagerrak, w odległoci 20 Mm na południe od Hvasser. Tego dnia na ww. akwenie wiał sztormowy wiatr (strong gale -9°B) z kierunku SW oraz występowała wysoka fala.
W dniu 13.10. Bosmanat Jachtowy Kapitanatu Portu Gdynia zawiadomił Orodek Informacyjny Urzędu Morskiego w Gdyni, że s/y JANOSIK dotychczas nie powrócił. Ww. Orodek jeszcze tego samego dnia porozumiał się z AKM w Gdańsku, który również nie posiadał informacji o jachcie. W tej sytuacji uzgodniona wszczęcie akcji poszukiwawczej na polskim wybrzeżu oraz na wodach duńskich i szwedzkich za porednictwem odnonych służb ratowniczych. Jednoczenie AKM zwrócił się do ROK w Gdyni o wszczęcie poszukiwań.
Następnego dnia za porednictwem stacji Gdynia-Radio przekazano służbom ratowniczym Danii i Szwecji komunikaty o zaginięciu jachtu. Jeszcze tego samego dnia otrzymano negatywnš odpowied z Aarhus i Karlskrony. Służby ratownicze Danii i Szwecji rozpowszechniły wiadomoci o poszukiwaniach jachtu w służbach ratowniczych Norwegii, RFN, Holandii, Wielkiej Brytanii i Finlandii. Do dnia 17.10. było już wiadomo, że poszukiwany jacht nie znajduje się w żadnym Porcie norweskim, nie była go także w portach duńskich i szwedzkich.
Akcję Poszukiwawczš kontynuowano za porednictwem polskich placówek za granicš. Poszukiwania prowadzone ww. krajach, a także w NRD i Zwišzku Radzieckim nie doprowadziły do odnalezienia jachtu i jego załogi.
W kwietniu 1977 r. MSZ Norwegii zawiadomiło o wytrałowaniu Ąprzez norweski statek rybacki koła ratunkowego, pochodzšcego prawdopodobnie z poszukiwanego jachtu. Czynnoci dochodzeniowe przeprowadzone w kraju wykazały, że koło to było na wyposażeniu s/y JANOSIK a zostało wytrałowane na głębokoci około 100 m, w przybliżanej pozycji 58°48'N, 010°42'E, w .pobliżu wejcia do Oslofiordu.
S/y JANOSIK został zbudowany jako trzeci z kolei egzemplarz serii "TAURUS". Jego konstrukcja była drewniana, klejona, o gruboci poszycia 21 cm. W trakcie projektowana, dokonano obliczeń statecznociowych i wytrzymałociowych. W toku budowy jachtu wbudowano wręgi w skrajniku dziobowym, mimo że ze względu na konstrukcję skorupowš projekt ich nie przewidywał (nie miał ich prototyp s/y OGAR). We własnym zakresie wykonano dwie zasuwy ze sklejki wodoodpornej, które uniemożliwiały wdarcie się wody do mesy z kokpitu.
Spełniono w ten sposób wymagania przepisów regatowych, mimo że kształt i konstrukcja rufy zapewniały dużš wypornoć, uniemożliwiajšcš jej zalanie.
Dolna częć balastu (płetwa balastowa z grubych blach okrętowych) była wypełniona ołowiem o ciężarze 1300 kg.
W dniu 29.04.1972 r. jacht otrzymał orzeczenie zdolnoci na rejon żeglugi małej w sezonie letnim przy pogodzie bez ograniczeń, a w dniu 13.10.1972 r. kartę bezpieczeństwa uprawniajšcš do żeglugi w powyższym zakresie.
W dniu 29.05.1973 r. Komisja Nadzoru Technicznego GOZŻ stwierdziła, że s/y JANOSIK nie posiada zatwierdzonej przez Komisje Technicznš PZZ dokumentacji projektowej. Nie zdołano ustalić, czy jacht był nadzorowany w czasie budowy przez inspektora technicznego PZŻ. Ww. Komisja stwierdziła: wišzania jachtu nie spełniajš w pełni wymagań żadnego ze znanych towarzystw klasyfikacyjnych, kadłub jachtu został zaprojektowany bardzo lekko i delikatnie, kosztem odpowiedniej sztywnoci i żywotnoci (niewielka iloć wišzań dodatkowych) stan kadłuba po rocznej eksploatacji jest bardzo dobry i nie wykazuje deformacji lub nadwyrężeń oraz uznała że ww. jacht może otrzymać orzeczenie zdolnoci żeglugowej GOZZ na sezon 1973 r., z ograniczeniem rejonu pływania do żeglugi bałtyckiej.
W oparciu o powyższe ustalenia s/y JANOSIK otrzymał w dniu 29.05.1973 r. orzeczenie zdolnoci żeglugowej na rejon żeglugi bałtyckiej bez ograniczeń Pogodowych. Karta bezpieczeństwa została przedłużona do dnia 31.10.1974 r.
Wobec zasłyszanych informacji dotyczšcych awarii jachtów typu "TAURUS" i klejenia ich kadłubów z rzekomo mniejszej iloci warstw niż pięciu Zespół Nadzoru Technicznego PZZ w dniu 31.05.1975 r., mimo nieotrzymania dokumentacji technicznej dla jachtów tego typu od Stoczni Jachtowej, podjšł uchwałš w sprawie dopuszczenia tych jachtów do żeglugi. Przyjęto jednoczenie, że do żeglugi bałtyckiej bez ograniczeń pogodowych mogš być dopuszczone tylko te jachty "TAURUS". które posiadajš poszycie z pięciu warstw i nie uszkodzone kadłuby.
Żšdana od ww. stoczni dokumentacja techniczna tych jachtów została nadesłana dopiero w kwietniu 1976 r. Według opinii przewodniczšcego tego Zespołu s/y JANOSIK miał poszycie pięciowarstwowe, nie ulegał awariom, w zwišzku z czym nie było zastrzeżeń co do dopuszczenia go do żeglugi bałtyckiej. Jachty tego typu posiadajš wystarczajšco wytrzymałš konstrukcję kadłuba. Dowodzi tego brak istotnych uszkodzeń s/y BARBORKA podczas wypadku wyrzucenia na plażę.
Przeprowadzona w czerwcu 1975 r. inspekcja wykazała, że s y. JANOSIK miał poszycie pięciawarstwowe. Nie zgłaszano uszkodzeń kadłuba Nie stwierdził ich również inspektor techniczny PZZ. Stan techniczny jachtu byt dobry. a wyposażenie zgodne z wymaganiami. W oparciu o powyższe ustalenia jacht otrzymał orzeczenie zdolnoci żeglugowej na sezon żeglarski 1975 r "bez ograniczeń_. Przedłużono też kartę bezpieczeństwa do dnia 31.10.1975 r.
Do dnia 03.09.1975 r. s/y JANOSIK przebył 15 503 Mm w cišgu 59 rejsów, 30-krotnie brał udział w rega4ach, w tym w sierpniu i we wrzeniu 1975 r. na Morzu ródziemnym.
Jacht czterokrotnie wchodził na mielizny (26.07.1972 r., 13.07., 12.09. i 21.09.1974 r.), uwalniajšc się przy użyciu własnych sił i rodków w cišgu kilku minut do godziny. Wymienione wypadki nie miały wpływu na wytrzymałoć jego kadłuba.
Oględziny przeprowadzone przez inspektora technicznego zimš 1974/1975 nie wykazały zmian kadłuba, ani innych zewnętrznych oznak wiadczšcych, że jacht mógł być na mielinie.
W czasie zimowego postoju jachtu na nabrzeżu na przełomie 1973 r. i 1974 r. przejeżdżajšcy samochód uszkodził ster i jego statecznik. Ster wymieniono a statecznik wyprostowano. W dniu 15.07.1974 r. tenże statecznik oberwał się. Uszkodzone elementy zespawano, a spoinę sprawdzono w Politechnice Gdańskiej.
W dniu 29.07.1974 r. podczas regat przy wietrze WNW 8°B, Pod grotem i genuš złamał się maszt wskutek pęknięcia sztagu wykonanego z nieodpowiedniego materiału i wadliwie rozmieszczonych rub mocujšcych w gniedzie. Maszt naprawiono i wykonano nowe salingi z drewna dębowego.
Gospodarz jachtu JANOSIK - kpt. J. potwierdził dużš jego dzielnoć morskš, także przy wietrze do 9°B. W warunkach sztormowych zachowywał pełnš zdolnoć manewrowš i zapewniał wygodne warunki żeglugi dla załogi. Posiadał dużš poprzecznš statecznoć dynamicznš. Przy wiatrach pełniejszych do 9°B a także podczas żeglugi pod wiatr do 8°B zachowywał się normalnie, kadłub pracował w sposób cišgły, nie wykazujšc żadnych oznak niszczenia konstrukcji. Kapitan J. ocenił ten jacht jako niezdolny do przewracania się.
Przesłuchani inni kapitanowie, którzy eksploatowali ten jacht w sezonie 1974 r. i 1975 r. wyrazili również wysoce pozytywnš opinie zarówno co do stanu technicznego, jak i dzielnoci morskiej.
Biegli z zakresu konstrukcji i budowy jachtów morskich R. i M. wysnuli wniosek, że s/y JANOSIK zbudowany wg typowej dokumentacji "TAURUS" spełniał istotne wymagania bezpieczeństwa żeglugi dotyczšce konstrukcji. budowy i wyposażenia.
Ponadto biegły M. podkrelił, że eksploatacja tych jachtów potwierdziła obliczenia statecznociowe i wytrzymałociowe. Te praktyczne sprawdziany sš najbardziej miarodajne. Zastrzeżenia podniesione w opinii co do wkrętów do drewna i dodatkowego wręgu należy odrzucić, bowiem zastosowanš odmianę mocowania uznaje się za wystarczajšcš. zapewniajšcš jedynie mniejszš żywotnoć konstrukcji. Także i usterki na omówionych wyżej jachtach nie stanowiły bezporedniego zagrożenia dla jachtu.
Izba Morska. uwzględniajšc całokształt zebranego materiału, opinie biegłych, analizę eksploatacji s/y JANOSIK i szeregu innych jachtów tej serii doszła do przekonania, te brak jest podstaw do stwierdzenia by jego konstrukcja i wyposażenie w ostatniej podróży nie odpowiadało wymaganiom bezpieczeństwa żeglugi. Postępowanie nie dostarczyło również dowodu na to, aby właciwoci konstrukcyjne jachtu pozostawały w zwišzku przyczynowym z wypadkiem.
W zwišzku z zakwalifikowaniem przez Komisję Nadzoru Technicznego PZŻ jachtów typu "TAURUS" do różnych zasięgów pływania, wyjaniono przebieg eksploatacji 7 jachtów tego typu, tj. POLARIS, LEWANTER, SARMATA, MOSTAL, WITE II, BARBÓRKA łšcznie z prototypem OGAR. Wszystkie te jachty wykazały dobrš dzielnoć morskš. Pięć pierwszych jachtów nie doznało bšd w ogóle żadnych uszkodzeń w czasie eksploatacji, bšd też stwierdzono mniej istotne usterki, nie majšce decydujšcego wpływu na ich bezpieczeństwo techniczne. Wyjštkiem byt s/y BARBORKA. W lipcu 1972 r., po przebyciu 4426 Mm doznał on samoistnego pęknięcia lewej burty w częci dziobowej, na wysokoci linii wodnej. Zdarzenie miało miejsce w warunkach wiatru 5-6°B w podmuchach do 7°B i stanu morza 3-4. Pqkni4vie zauważono przypadkowo a przecieku w zasadzie nie .było. Producent jachtu usunšł uszkodzenie i na żšdanie armatora założył dodatkowe wręgi dębowe od grodzi dziobowej do przymasztowej. Po przepłynięciu dalszych 2000 Mm oderwała się od płyty mocujšcej ostroga nona steru i zatonęła.
Producent jachtów wyjanił, że sporód 41 jachtów zbudowanych przez tę Stocznię jedynie na dwóch nastšpiły pęknięcia poszycia (ZALCIU KARALIENE, band. ZSRR oraz BARBÓRKA).
Ograniczały się one tylko do zewnętrznych warstw, wykonanych z obłogu mahoniowego o gruboci 3 mm. Ich przyczynš była zła jakoć materiału o krótkim, skonym słoju. Utrata wytrzymałoci zewnętrznych warstw nastšpiła na tych jachtach podczas żeglugi w sztormowych warunkach, pod wiatr i falę. Ponieważ rodkowa warstwa poszycia o gruboci 9 mm nie pękała nigdy, wiec przecieki wody byty znikome i nie stanowiły zagrożenia dla całoci konstrukcji.
Producent tych jachtów otrzymał od ich użytkowników szereg listów potwierdzajšcych wysokie walory "TAURUSOW", takie jak: dzielnoć morska, zdolnoć chodzenia pod wiatr, sterownoć itp.
Stocznia Jachtowa uważa też, że wypadek s/y BARBORKA w 1975 r. był znakomitš próbš wytrzymałoci konstrukcji, Jacht ten pod ,pełnymi żaglami wszedł na plażę (błšd nawigacyjny).
Przy pomocy holowników i stropów opasujšcych został cišgnięty na głębokš wodę i mimo znacznych obcišżeń kadłub nie wykazał nawet przecieków.
Wyposażenie jachtu w 2 koła ratunkowe z pławkami wietlnymi i linkami, 10-osobowa tratwa pneumatyczna, 8 pasów ratunkowych, radionamiernik odpowiadało wymaganiom orzeczenia zdolnoci żeglugowej i przepisom prawa.
Na jachcie w czasie sezonu żeglarskiego 1975 r., a więc wg wszelkiego prawdopodobieństwa również w ostatniej podróży znajdowały się odpowiednie materiały awaryjne.
Wyposażenie jachtu stanowiły także dwa akumulatory 12V - 53A, z których jeden był eksploatowany a drugi w rezerwie.
Nie posiadano prostownika, więc akumulatory doładowywano przy pomocy pršdnicy. Mimo szeregu dowodów nie zdołano ostatecznie ustalić czy akumulatory zostały naładowane za pomocš prostownika przed rozpoczęciem ostatniej podróży, chociaż wydaje się to bardzo prawdopodobne.
wiatła nawigacyjne w postaci elektrycznej latarni kombinowanej odpowiadały obowišzujšcym przepisom. Posiadano także rezerwowe lampy naftowe oraz zapas nafty na ostatniš podróż.
S/y SANOSIK wyposażony był w silnik VOLVO-PENTA MD-2 o mocy 25 KM, wysokoprężny 4-suwowy, 2 cylindrowy o rozruchu elektrycznym i ręcznym 2200 obr./ min. W dniu 17.10. 1975 r. znajomy kapitana jachtu H. poinformował AKM w rozmowie telefonicznej z Oslo, że nastšpiła awaria tego silnika i kapitan miał zamiar wymienić jakš jego częć w Aarhus. W wietle powyższego należy uznać za prawdopodobnš awarię silnika w Oslo. Stwierdzić też należy, że jacht przy odpowiednich żaglach, uwzględniajšc jego zalety manewrowe i regatowe praktycznie, nie potrzebował posługiwać się silnikiem.
Wyposażenie jachtu w żagle było prawidłowe, gdyż posiadał zasadnicze 3 zestawy oraz szereg żagli do użytku regatowego.
Były one w dobrym stanie, sztormowe w idealnym, w zwišzku z czym gwarantowały żeglugę w każdych warunkach.
Na jachcie znajdował się również reflektor radarowy, zamocowany na sztagu rufowym, 4 m nad poziomem wody. Biegły G stwierdził, że był on wadliwej konstrukcji (kšt ustawienia płaszczyzn reflektora), a sposób jego zawieszenia - nieprawidłowy.
Nie oznacza to wg opinii tegoż biegłego, że jacht wyposażony w reflektor radarowy o ,prawidłowej konstrukcji, znajdujšcy się na topie metalowego masztu będzie w każdych warunkach wykryty przez radar. Odbicia radarowe od ławicy deszczu lub fali sztormowej mogš całkowicie uniemożliwić jego wykrycie.
Drugi biegły J. podzielił opinię poprzednika, chociaż uznał opisywany reflektor za niezgodny z przepisami, a nie o wadliwej konstrukcji. Większa niż okrelona w przepisach tolerancja tego reflektora w minimalnym tylko stopniu zmniejsza skutecznoć jego działania. Potwierdził też opinię biegłego B. co do ujemnego wpływu trudnych warunków hydrometeorologicznych na możliwoć wykrycia echa radarowego od reflektora, nawet prawidłowo zawieszonego i skonstruowanego.
S/y JANOSIK podlegał obowišzkowi wpisu do rejestru okrętowego. Mimo że od 1972 r. uprawiał żeglugę międzynarodowš nie był wpisany do tego rejestru, w zwišzku z czym nie posiadał certyfikatu okrętowego. Także nie był wpisany do rejestru prowadzonego przez Urzšd Morski.
Powyższe uchybienie stanowi naruszenie przepisów administracyjnych, i chociaż nie ma wpływu na bezpieczeństwo żeglugi, wymaga zwrócenia uwagi włacicielowi jachtu.
Orzeczenie zdolnoci żeglugowej, jak i karta bezpieczeństwa jachtu przewidywały w żegludze bałtyckiej obsadę załogi od 2 do 8 osób, natomiast kwalifikacje kapitana - wyłšcznie patent jachtowego kapitana żeglugi bałtyckiej.
Kapitan s/y JANOSIK posiadał ww. patent z rozszerzonymi przez PZZ uprawnieniami ze względu na planowane wejcie do Norwegii. Decyzję Prezydium Zarzšdu PZŻ podjęło wbrew § 6 ust. 2 regulaminu stopni żeglarskich bez porozumienia z Urzędem Morskim. Mimo tego proceduralnego uchybienia rozszerzenie uprawnień ww. kapitana nie nasuwa zastrzeżeń. Miał on duże dowiadczenie żeglarskie (przepływane 22 837 Mm, 26 podróży pełnomorskich, z których 25 w charakterze kapitana, jego zastępcy lub oficera, w tym 4 rejsy pełnomorskie na s/y JANOSIK w charakterze kapitana bšd jego zastępcy oraz przepływane 5000 Mm, trzykrotnie na regatach pełnomorskich). Uwzględniajšc okres pływań po uzyskaniu w 1970 r. patentu j.kpt.żb. spełnił on warunek dopuszczenia do egzaminu na stopień j.kpt.ż.w.
Powyższe ustalenia prowadzš do wniosku, że kapitan s/y JANOSIK posiadał dowiadczenie i kwalifikacje niezbędne do pełnienia obowišzków kapitana jachtu w omawianej podróży.
Także pozostali członkowie załogi spełniali wymagania niezbędne do zajmowania swoich funkcji: I oficer (patent jachtowego sternika morskiego, 25 podróży morskich 5500 Mm), II i III oficer patenty jachtowych sterników morskich), członkowie załogi - M. (Patent sternika jachtowego), W i L. (patenty żeglarzy).
Odprawa dokonana w dniu 06.09.1975 r. w Gdyni przez bosmana Portu w basenie żeglarskim w Gdyni, w ramach której sprawdził ważnoć karty .bezpieczeństwa i orzeczenia zdolnoci żeglugowej oraz ksišżeczki żeglarskie załogi, jej uprawnienia kwalifikacyjne, sprzęt ratunkowy, sygnałowy, nawigacyjno- pokładowy i p.poż., nie nasunęla zastrzeżeń.
Rozporzšdzenie Ministra Żeglugi z dnia 12.07.1968 r. w sprawie bezpieczeństwa morskich statków sportowych (Dz.U. nr 30, poz. 202) jak i regulamin stopni żeglarskich (załšcznik nr 1 do zarzšdzenia Przewodniczšcego Głównego Komitetu Kultury Fizycznej i Turystyki z dnia 25.08.1969 r. w sprawie sportowych stopni żeglarskich i motorowodnych, MP nr 42 poz. 338) ustanawiajš granicę rejonu żeglugi bałtyckiej na 010° długoci geograficznej wschodniej.
Zgodnie z zatwierdzonym przez PZŻ planem podróży JANOSIK przekroczył 0 18 Mm tę granicę odwiedzajšc port Kragero:
Niewielkie przekroczenie nie miało wpływu na rozpatrywany wypadek. wiadczy jednak o .koniecznoci bardziej wnikliwego sprawdzenia przez PZŻ zgodnoci zaplanowanej trasy danego jachtu z jego zasięgiem żeglugi, uprawnieniami załogi, zwłaszcza kapitana.
Portami, do których miał zawinšć jacht w pierwszej kolejnoci miały być Kragero i Oslo. Plany te zostały zrealizowane. Potwierdzeniem pobytu w pierwszym z portów jest kartka pocztowa wysłana przez kapitana do AKM w Gdańsku datowana 12.09.1975 r.
W dniu 14.09. polski student przebywajšcy na praktyce w Norwegii będšc na wycieczce w Oslo, w czasie zwiedzania wystawy jachtów napotkał s/y JANOSIK, na którym złożył wizytę jego załodze. W rozmowie dowiedział się, że zacumowali w nocy z 13 na 14.09. Wyjcie planowano na popołudnie 15.09. z powodu upływu w tym dniu ważnoci wizy lub żšdań policji. Kapitan zamierzał jednak podjšć starania o przedłużenie pobytu o dwa dni, celem lepszego poznania miasta. Zaznajomił wiadka z wyposażeniem i urzšdzeniami jachtu, także z silnikiem, nie wspominajšc o ewentualnych usterkach czy wadliwociach. Wyrażał się przy tym pozytywnie o wyposażeniu nawigacyjnym jachtu, jego sukcesach regatowych i zdolnociach manewrowych oraz o dzielnoci w czasie podróży. Samopoczucie załogi było dobre. Wspomniano jedynie o panujšcym zimnie i padajšcych deszczach. Następnym portem miała być Kopenhaga, choć nie wykluczono, że nie będzie kolejnym.
Postój jachtu w Oslo w dniach 13-15.09. potwierdzili również: kapitan, jego żonę oraz dwóch członków załogi s/y POI.ONIA, który w tych dniach cumował w tym porcie w odległoci około 1,5-2 Mm od miejsca postoju s/y JANOSIK. Wykonano również jego zdjęcie w pobliżu muzeum morskiego. S/y POLONIA wyszedł z Oslo o godz. 18.45 w dniu 15.09., jednak już nie napotkał jachtu JANOSIK.
Fakt opuszczenia przez s/y. JANOSIK portu Oslo o godz. 18.15 dnia 15.09. potwierdził Ambasador PRL w Oslo na podstawie informacji z MSZ Norwegii, MSZ w Warszawie i służby ratownictwa morskiego w Danii. O zamiarze wyjcia tego dnia z Oslo był też poinformowany członek załogi s/y POLONIA przez członka załogi JANOSIK. Załoga tego ostatniego jachtu miała wizy norweskie na okres od 09.09. do 15.09.1975 r.
Nie można przyjęć, że skoro oba ww. jachty wyszły w zbliżonym czasie, to musiały się wzajemnie widzieć. S/y POLONIA bowiem opucił port 30 minut póniej z miejsca postoju oddalonego około 1,5-2 Mm od s/y JANOSIK, był zmierzch a żegluga w Oslofiordzie odbywała się w porze nocnej.
W wietle ,przedstawionych wiarygodnych dowodów Izba Morska nie podzieliła twierdzeń zainteresowanych -małżeństwa M., że "nie ma dowodów, że jacht w ogóle wypłynšł z Oslo".
MSZ Norwegii poinformowało, że 16.09. a godz. 11.00 s/y JANOSIK opucił morze terytorialne Norwegii, a przestał być obserwowany o godz. 12.30. Szedł w kierunku południowym. Tego dnia w godzinach popołudniowych widziany był w pobliżu Ferder przez Służbę Ratownictwa Morskiego Danii. Wiał wiatr SW o sile 6°B a następnie 7°B. Informacje powyższe zostały dwukrotnie potwierdzone przez Ambasadę PRL w Kopenhadze.
W padzierniku 1975 r. Izba Morska zwróciła się za porednictwem Ambasady PRL w Oslo z szeregiem szczegółowych pytań do władz norweskich na temat zaginionego jachtu. W odpowiedzi MSZ Norwegii poinformowało, że s/y JANOSIK obserwowany był w odległociach 11 Mm, 7 Mm i po raz ostatni 20 Mm na S od Hvasser, w czasie sztormowego wiatru (strong gale) z kierunku SW i wysokiej fali.
Informacje dotyczšce warunków pogodowych na Skagerrak w dniach 16 i 17.09., Przekazane przez władze duńskie, znalazły potwierdzenie w danych Oddziału Morskiego IMiGW w Gdyni.
Wynika z niech, że na akwenie od Ferder do Skagen w dniu 15.09. wiał wiatr z kierunków zmiennych o sile 2-4°B, a w dniach 16-18.09. SW do W, okresami S-SW 6-7°'B. Stan morza wynosił 5, a przy końcu tego okresu występowały opady deszczu.
Wg dowodów z s/y POLONIA, po wyjciu tego jachtu z Oslo wiał wiatr o sile 2-3°B. W godzinach popołudniowych 16.09. jego siła zaczęła wzrastać do 7°B. Byt on z kierunków SW-SE, przeważnie SW. Widzialnoć wynosiła około 1,5 Mm. Im bliżej wyjcia z Oslofiordu, tym fala była wyższa. Halsowano z trudem, nieznacznie posuwajšc się do przodu. Majšc na względzie powyższe warunki oraz zmęczenie załogi cofnięto się w głšb fiordu, gdzie na beczkach przeczekano 2 dni. Ponownie próbowano wyjć z fiordu w dniu 18.09. Niekorzystne warunki (wiatr S 7-B°B, w porywach do 9°B, widzialnoć dobra, ograniczana do 200 m przy opadach deszczu ze szkwałem) spowodowały, że i ta próba zakończyła się powrotem w głšb fiordu. Ostatecznie s/y POLONIA wyszedł z Oslofiordu w dniu 19.09., przy malejšcej sile wiatru 4-2°B.
Z zapisów w dzienniku jachtowym s/y POLONIA wynika, że w godzinach przedpołudniowych w dniu 16.09. w Oslofiordzie wiał wiatr SSW-SW 7°B. O godz. 10.00 tego dnia padał deszcz, od 10.00 do 12.00 było zachmurzenie całkowite, widzialnoć dobra. Podobny był również stan pogody w dniu 17.09. Następnego dnia siła wiatru wzrosła do 6-7°B (SW). Dopiero w dniu 19.09 wiatr ucichł, wiat z kierunków NE o sile 1°B.
Uwzględniajšc powyższe należało przyjšć, że w dniach 16. i 17.09. w Skagerraku wiał silny wiatr z kierunków SW, morze było wzburzone. W dniu 16.09. w płn.- wsch. jego częci występoweła wysoka fala, wiał sztormowy wiatr o sile 9°B, z kierunku SW. Informacja ta wynika z noty MSZ Norwegii z dnia 20. 01.1976 r. W zwišzku z tym, że dotyczy ona wód przyległych do wybrzeża norweskiego jest najbardziej miarodajna i na niej Izba oparcia swoje ustalenia co do pogody na omawianym akwenie w dniu 16.09.
Po uzyskaniu od władz Norwegii, Szwecji, Danii, RFN, Finlandii i ZSRR negatywnych odpowiedzi na temat poszukiwań, w dniu 26.04.1977 r. MSZ Norwegii zawiadomiło, że "norweski statek rybacki w czasie połowów na wodach międzynarodowych poza Norwegiš, wycišgnšł swoim trałem koło ratunkowe. Oznaczone jest ono dużymi literami ANOS i GDANS. Prawdopodobnie brakuje kilku dużych liter. Znaczek ołowiany przyczepiony do koła ratunkowego posiadał oznaczenie PRS 1972 i dużš literę M. Koło zostało odnalezione na następujšcej pozycji, okrelonej z Decca Navigator: sektor czerwony 8.30, sektor zielony 33,70, sektor fioletowy 59,00. Uważa się że na tej pozycji, na głębokoci 100 m znajduje się wrak małej łodzi. Wydaje się niewštpliwe, że ww. koło należało do polskiego jachtu JANOSIK, który zaginał w listopadzie 1975 r."
Izba Morska zwróciła się do władz norweskich o nadesłanie odnalezionego koła ratunkowego, podanie współrzędnych geograficznych oraz dodatkowych informacji dotyczšcych sposobu jego wyłowienia.
Nadesłana odpowied informowała, że "norweski statek rybacki, podczas połowu krewetek w Oslofiordzie zaczepił trałem o wrak małej łodzi. Trał został uszkodzony. Statek używał trału 1400 oczkowego. Wrak umiejscowiono w przybliżeniu na głębokoci 100 m, na pozycji 50&dg;48'N, 010°42'E, na której odnaleziono koło ratunkowe".
Ze względu na fakt, że podana pozycja okazała się na lšdzie, Izba Morska ponownie zwróciła się do władz norweskich o podanie dokładnych współrzędnych geograficznych pozycji wyłowienia koła ratunkowego i zaczepienia sieciš o wrak małej łodzi oraz o informacje dotyczšce sposobu uznania za wrak malej łodzi przedmiotu, o który zaczepiono trałem. Odpowied zawierała informację, że podana pozycja była błędna, gdyż wrak zlokalizowano na następujšcej pozycji: 58°48'N 010°42 E.
W odpowiedzi na kolejne pytanie Izby Morskiej (pismo z dnia 21.10.1977 r.) władze norweskie wyjaniły (pismo z dnia 02.02. 1978 r.), że "zgodnie z otrzymanym raportem pozycja 58°48'N, 010°42'E jest pozycjš wyłowienia koła ratunkowego z napisem ANOS i GDANS, załoga trawlera norweskiego przypuszczała, że w ww. miejscu znajdował się wrak małej łodzi.
Izba Morska ustaliła, że odnalezione koło pochodzi z s/y JANOSIK. Dodatnia jego wypornoć wskazuje na to, że unosiło się ono na lince łšcznikowej zamocowanej do wraka jachtu i zostało zagarnięte sieciš trałowš krewetkowa. Wskutek ucišgu trału lina łšcznikowa uległa zerwaniu, co wiadczy o tym, że koło nie było bezporednio przymocowane do konstrukcji jachtu.
Zainteresowany M. podniósł kwestię braku ladów odkształceń wytrasowanego koła. Na podstawie szczegółowej analizy narzędzi i technologii połowów przez statek norweski Izba Morska uznała, że koło nie mogło ulec zgnieceniu, gdyż opisane narzędzie nie ma żadnych urzšdzeń miażdżšcych. Natomiast liny stalowe wchodzšce w skład trału, przy znacznym ucišgu (5 t), mogły spowodować jedynie pęknięcie, przetarcie lub urwanie linki koła.
Podanš przez władze norweskie pozycję odnalezienia koła ratunkowego należy przyjšć jedynie jako przybliżonš pozycję zatonięcia jachtu, gdyż ww. koło zostało wycišgnięte trałem statku rybackiego. Nie można wykluczyć, że statek ten przeszedł z kołem w sieci pewnš odległoć od miejsca jego oderwania od wraka jachtu. Współrzędne geograficzne pozycji wyłowienia kota zostały podane w stopniach i pełnych minutach, tj. dokładnociš do 1 Mm. Oznacza to, że nawet pozycja wytrasowanego koła nie jest pozycjš dokładnš.
W dniu 14.10.1975 r. ROK w Aarhus zwrócił się drogš radiowš do wszystkich stacji obserwacyjnych i latarniowców na wodach duńskich, o prowadzenie poszukiwań s/y JANOSIK. Powiadomiono wszystkie okręgi policyjne, przeszukano wszystkie duńskie porty, lecz bez rezultatu. Władze duńskie przekazały probę o poszukiwanie jachtu do władz norweskich i szwedzkich, a 20.10. również do W. Brytanii, Holandii i RFN. Tego dnia również władze duńskie przekazały negatywny wynik poszukiwań tak jachtu jak i jego szczštków, przekazany przez władze Szwecji i Norwegii. Podobnš odpowied udzieliły władze W. Brytanii w dniu 22.10. oraz służby RFN i Holandii w dniu 28.10.
Ponowne informacje z Danii o negatywnym wyniku poszukiwań uzyskano w dniu 16.12. W czerwcu 1976 r. Izba Morska zwróciła się jeszcze raz do władz duńskich o podanie przebiegu poszukiwań ww. jachtu. Notš z dnia 29.11. MSZ Danii zawiadomiło, że kompetentne władze przeprowadziły w tej sprawie intensywne poszukiwania, lecz bez rezultatu.
Powyższe okolicznoci wskazujš, że akcja poszukiwawcza przeprowadzona przez władze duńskie była wszechstronna i szczegółowa.
W aktach sprawy znajduje się również list napisany w dniu 22.08.1976 r. przez obywatela duńskiego S. do obywatelki polskiej. Z jego treci wynika, że w dniu 29.09.1975 r. około godz. 21.00 wjeżdżajšc na autostradę w Baarze napotkał grupę młodych ludzi (dwie młode kobiety w wieku 20 lat i 3 lub 4 mężczyzn), którš podwiózł w pobliże stacji promowej w Redby. Osoby te owiadczyły, że sš studentami i wracajš do Polski. Autor listu twierdził też z cała pewnociš, że jednš z dziewczšt w okularach rozpoznał (prawdopodobnie na podstawie okazanego mu zdjęcia) jako żeglarkę z s/y JANOSIK. Przypuszcza on dalej, że grupa ta mogła udać się do RFN. Prawdopodobne wydaje się, że napotkani przez obywatela S. młodzi ludzie udawali się promem do RFN, bowiem przystań w Redby ma połšczenie promowe z wyspš Fehmarn. Nieprawdopodobne wydajš się być przypuszczenia autora listu, że opisana grupa należała do załogi s/y JANOSIK. Przeczš temu wyżej przedstawione okolicznoci wypadku i jego przyczyna, negatywne wyniki poszukiwań w Danii i RFN oraz fakt, że żaden z członków załogi przez ponad 5 lat nie dał znaku życia swoim najbliższym.
We wrzeniu 1978 r. statek bandery niemieckiej odnalazł u wybrzeży duńskich tratwę ratunkowš. Powiadomiona o tym fakcie Izba Morska ustaliła, że należała ona do m.s. SYRENKA, z którego wypadła w sztormie w dniu 15.09.1976 r.
Z raportu Stacji Sztokholm Radio, poprzedzonego wczeniejszymi negatywnymi informacjami (14. i 18.10) z tejże stacji i Karlskrony, wynika że przeprowadzone w okresie od 14.10. do 21.10. szczegółowe poszukiwania na szwedzkim wybrzeżu i wodach przyległych okazały się bezskuteczne.
Ratownicze Orodki Koordynacyjne w Sztokholmie, Geteborgu Fingstade zbadały swoje rejony i nie stwierdziły, aby s/y JANOSIK poddawał się odprawom celnym lub zawijał do tych portów.
Między 19.10. a 23.10. wszystkie szwedzkie ROK nadawały na Bałtyku i wschodniej częci M. Północnego za porednictwem łšcznoci radiowej i przewodowej informacje o zaginionym jachcie i jego załodze. Otrzymały je również wszystkie orodki łšcznoci brzegowej, ochrony celnej, policyjne orodki łšcznoci i radio szwedzkie. Gazety zamieciły artykuły o poszukiwanym jachcie. Liczne informacje od statków i ludnoci byty szczegółowo badane, jednak nie natrafiono na lad s/y JANOSIK. Podobny rezultat przyniosły obserwacje w stacjach w Malme i na latarniowcu Drogden, przeszukiwania wszystkich portów szwedzkich, dużej iloci stoczni i stacji paliwowych prowadzone przez władze portowe, celne i policję. Zwracano się do szwedzkich sił powietrznych i marynarki wojennej o przeprowadzenie rozpoznania nad wodami przybrzeżnymi i archipelagami. Akcję poszukiwawczš rozszerzono na Finlandię. O zaginięciu s/y JANOSIK poinformowano wszystkie statki znajdujšce się na wodach szwedzkich lecz i to nie przyniosło żadnych pozytywnych o nim informacji.
Szwedzki Zarzšd Żeglugi Morskiej zawiadomił o wypadku MSZ i wszystkie krajowe organy wojskowe i cywilne zwišzane z żeglugš morskš. Nadano komunikaty w radio i telewizji. Mimo tej akcji nie natrafiono na jakikolwiek lad poszukiwanego jachtu.
W dniu 01.06.1976 r. Izba Morska ponownie zwróciła się do władz szwedzkich w tej sprawie. W odpowiedzi z dnia 12.08. 1976 r. ww. Zarzšd zawiadomił o znalezieniu na szwedzkim wybrzeżu zachodnim pławki dymnej, 4 pochodni morskich i częci pokładu przypuszczajšc, że mogš one pochodzić z s/y JANOSlK.
Po dokonaniu oględzin tych przedmiotów wykluczono, aby pochodnie i częć pokładu pochodziły z tego jachtu. Uznano także za nieprawdopodobne, aby i pławka należała do niego, ze względu na pršdy panujšce w miejscu jej odnalezienia.
Należy podkrelić, że poszukiwania przeprowadzone przez władze szwedzkie były wszechstronne, choć i one nie dostarczyły informacji o zaginionym jachcie.
Ustalenia prowadzone w urzędach terenowych RFN na obszarze Bałtyku Zachodniego także nie przyniosły pozytywnych wyników. W odpowiedzi na ponowne zapytania Izby Morskiej, MSZ RFN notš z dnia 21.10.1976 r. zawiadomiło, że "ma nowo podjęte poszukiwania członków załogi JANOSIKA nie dały żadnych punktów zaczepienia, które wskazywać by mogły że osoby te znalazły się w RFN. Żadna z tych osób nie została u odpowiednich władz zarejestrowana, ani też nie jest znana". '
Urzšd Żeglugi Morskiej NRD wyjanił, że poszukiwania w portach i w miejscowociach wybrzeża morskiego nie wykazały ani ladów pobytu, ani też ladów przypuszczalnego wypadku jachtu. Morska Służba Ratownicza zorganizowała daleko idšce poszukiwania wród ludnoci rejonu wybrzeża oraz marynarzy NRD. W prasie ukazały się odpowiednie informacje, nadano komunikaty radiowe. Akcja trwała 2 miesišce, lecz nie przyniosła rezultatów.
Nadesłana przez ww. Urzšd deska znaleziona w Warnemunde zimš 1975/1976 nie pochodziła z s/y JANOSIK. Także kurtka damska nie była własnociš żadnej z żeglarek tego jachtu.
Poszukiwania przeprowadzone w Finlandii i ZSRR dały negatywne wyniki.
W dniu 13.10.1975 r. armator zwrócił się do GUM-Radio i ROK w Gdyni o wszczęcie poszukiwań jachtu. Jednoczenie rozpoczšł telefoniczne poszukiwania w polskich przedstawicielstwach w Danii i w Szwecji oraz u osób prywatnych w tych państwach i w Norwegii.
Jeszcze w padzierniku ww. roku zorganizowano akcję poszukiwawczo- informacyjnš. Czterech członków AKM, dwoma samochodami spenetrowano wybrzeże. od Geteborga do granicy norweskiej, sprawdzajšc m.in. przystanie rybackie i żeglarskie, posterunki celne i policyjne stacje ratownictwa morskiego. Rozwieszono ogłoszenia o s/y JANOSIK i jego załodze. Usiłowano zebrać informacje na temat jachtu, jego załogi i ladów wypadku, niestety bez rezultatu.
W okresie kwiecień-maj 1976 r. AKM rozesłał w kilkuset kopiach komunikat o zaginięciu jachtu i jego załogi do wszystkich krajowych instytucji morskich, przedstawicielstw PRL w Szwecji, Norwegii, Danii, Finlandii, ZSRR, NRD, Holandii, Belgii W, Brytanii i Francji, służb ratownictwa morskiego w tych państwach oraz kapitanatów portów duńskich, szwedzkich i norweskich. Uzyskano odpowiedzi negatywne.
Inicjatywa i działania armatora w akcji poszukiwawczo- ratowniczej wiadczš o dużym wysiłku włożonym w celu zaktywizowania wielu instytucji i służb dla współdziałania w tym zakresie.
Niesłuszny jest zarzut zainteresowanych - małżeństwa M., że wszczęcie poszukiwań przez AKM nastšpiło po upływie miesišca od braku wiadomoci o jachcie. Armator wszczšł akcję w dniu 13.10.1975 r., tj. 3 dni po terminie planowanego powrotu jachtu do Gdyni. Bioršc pod uwagę fakt, że terminy powrotu jachtów bywajš często przekraczane (trudne warunki pagodowe), nie wszczynanie przez armatora poszukiwań między 10 a .13.10. należy uznać za Prawidłowe.
Informacji dotyczšcych poszukiwanego jachtu nie miało Dowództwo WOP PRL, Szefostwo Ratownictwa Morskiego Marynarki Wojennej, jak i nadbrzeżne stacje radiowe Jarosławiec i Szczecin. Ta ostatnia wszakże zawiadomiła o spostrzeżeniu czerwonych rakiet w okresie od 15. do 28.09.1975 r., wystrzelonych z nie ustalonych statków na południowym Bałtyku bšd w rejonie południowego wejcia do Dużego Bełtu, jednak w wietle dokonanych poprzednio ustaleń i rozważań należy wykluczyć, aby te spostrzeżenia miały zwišzek z poszukiwanym jachtem.
Na lady obecnoci s/y JANOSIK i jego załogi nie natrafiły również Urzędy Morskie w Gdyni, Słupsku i Szczecinie w czasie sprawdzania portów wybrzeża polskiego. Nie dostarczyły żadnych informacji o tym jachcie dowody (zeznania kapitanów i radiooficerów, dzienniki okrętowe i radiotelegraficzne) z 18 polskich statków, .które między 15. a 18.09.1975 r. znajdowały się w Oslofiordzie, Skagerraku, Kaktegacie i cieninach duńskich.
Z zebranych dowodów wynika, że s/y JANOSIK był obserwowany po raz ostatni w dniu 16.09.1975 r. Władze norweskie na szczegółowe pytania Izby Morskiej (m.in. kto i w jaki sposób rozpoznał jacht) nie udzieliły odpowiedzi. Jedyna wiadomoć pochodzšca z rozmowy telefonicznej członków AKM ze znajomym kapitana s/y JANOSIK z Oslo mówi o tym, że jacht ten w dniu 16.09 był widziany w okolicach latarniowca Fesder, 11 Mm na jednym z okrętów wojennych idšcego kursem S w kierunku ku Dani.
Uwzględniajšc różne wersje tej wiadomoci, jakie dotarły do PRO, GUM i Gdynia-Radio oraz dane o obserwacji s/y JANOSIK w dniu 16.09. podane przez władze norweskie, po przeprowadzeniu analizy domniemanych kursów, szczególnie dobrej sprawnoci regatowej, stanu pogody, szczegółowej analizy pršdów w pobliżu brzegów norweskich i duńskich w Skagerraku oraz redniej prędkoci jachtu w ustalonych warunkach należało przyjšć, że jest prawdopodobne osišgnięcie przez ten jacht o godz. 12.30 w dniu 16.09. odległoci około 20 Mm na S od Hvasser, przy utrzymywaniu kursu południowego.
Jedyna rozbieżnoć występujšca w sprawozdaniu AKM dotyczy tylko odległoci s/y JANOSIK od latarniowca Ferder o godz. 11.00. Należy Przyjšć, że zapis ten mówišcy o 11 Mm zastał zniekształcony. bowiem pomija jednoczenie wiadomoć o prowadzeniu obserwacji tego jachtu od czwartej do jedenastej Mm na S od ww. latarniowca, którš tenże AKM przekazał do Gdynia-Radio i PRO.
Powyższe stwierdzenie "w odległoci 20 Mm na S od Hvasser" należy traktować jako okrelenie sektora południowego, a nie jako dokładny namiar, bowiem ulegał on znacznym zmianom a kierunek okrelono jako S. Pozycja wytrałowania koła ratunkowego leży w kierunku 158° od Ferder i 154° od Hvasser. Jest pozycjš przybliżona, jak i ww. kierunki, które mieszczš się w to odkrelić sektorze południowym od Ferder i Hvasser. Należy podkrelić że zarówno odległoć i kierunek pozycji znalezienia koła, jak jachtu w chwili zakończenia obserwacji, sš w znacznym stopniu zbliżone. Obie pozycje znajdujš się w tym samym rejonie, w odległoci nie większej niż 10 Mm.
W wietle przedstawionych rozważań należy przyjšć, że s/y JANOSIK zaginšł z całš załogš w dniu 16.09.1975 r., w warunkach sztormowej pogody (SW 9°B, wysoka fala), po minięciu pozycji znajdujšcej się 20 Mm na S od Hvasser. Przyczynš wypadku było jego zatonięcie, w pozycji 58°48'N O10°42'E, tj. w pobliżu wytrałowania koła ratunkowego. wiadczy o tym niewielka odległoć między tym miejscem a miejscem w którym ostatnio obserwowano jacht, jak również sztormowa pogoda.
S/y JANOSIK zatonšł najprawdopodobniej wraz z całš załogš. Przemawia za tym fakt nieodnalezienia zwłok żadnego z członków załogi, pomimo upływu ponad 5 lat od wypadku.
Należy przypuszczać, że jacht zatonšł nagle w warunkach sztormowych. Osoby przebywajšce na pokładzie musiały być przywišzane za pomocš Pasów bezpieczeństwa, natomiast reszta załogi prawdopodobnie przebywała w zamkniętym pomieszczeniu pod pokładem. Niewykluczone, że z przyczyn szczególnych cała załoga była zajęta w tym czasie na pokładzie np. pilnymi pracami. Gdyby tak było, to cała załoga musiała być zabezpieczona przed zmyciem z pokładu.
Przyczyny zatonięcia jachtu nie zdołano ustalić. Mogło niš być nagle wtargnięcie znacznej iloci wody do wnętrza kadłuba poprzez otwory pokładowe bšd też zderzenie jachtu z innym obiektem pływajšcym. W warunkach sztormu i wysokiej fali wyranie utrudniona była obserwacja małego jachtu, znacznie pochylonego pod naporem wiatru, przez zbliżajšcy się do niego statek. Problematyczna jest też w tych warunkach możliwoć zauważenia echa radarowego pochodzšcego od stalowego masztu lub od niesionego przez jacht reflektora radarowego, co podkrelili dwaj biegli z zakresu nawigacji.
- S/y JANOSIK, który wyszedł z Oslo z zamiarem udania się do portów Aarhus i Kopenhaga w dniu 15.09.1975 r. o godz. 18.15, po minięciu pozycji 20 Mm na S od Hvasser zaginšł wraz z całš załogš w dniu 16.09.1975 r. w północno- wschodniej częci cieniny Skagetrak, w warunkach sztormowej pogody - wiatru SW 9°B i wysokiej fali.
- Na jachcie zaginęło 7 żeglarzy, w dym dwie kobiety.
- Przyczynš zaginięcia s/y. JANOSIK było jego zatonięcie, wg wszelkiego prawdopodobieństwa wraz z całš załogš w dniu 16.09.19T5 r., w północno- wschodniej częci cieniny Skagerrak, na przybliżonej pozycji 58°48'N, 010°92'E.
- Przyczyny zatonięcia jachtu nie zdołano ustalić.
- Akcja poszukiwawcza wszczęte z inicjatywy armatora AKM w Gdańsku nie nasuwa zastrzeżeń.
W zwišzku z ujawnionymi rozbieżnociami między przepisami w sprawie bezpieczeństwa statków sportowych (§ 3 ust. 4) a regulaminem stopni żeglarskich (§ 6 ust. 1) w częci dotyczšcej zasięgu uprawnień j.kpt.ż.b. oraz miedzy dokumentacjš prototypowš. a technicznš dla dalszych jachtów typu "TAURUS", Izba Morska zaleciła:
- Głównemu Komitetowi Kultury Fizycznej takie sprecyzowanie w regulaminie stopni żeglarskich uprawnień j.kpt.żb., aby usunšć istniejšce niejasnoci i rozbieżnoci w zakresie wykładni tego przepisu (podobnie w stosunku do uprawnień do pełnienia funkcji oficerskich przez sterników jachtowych).
- Polskiemu Rejestrowi Statków rozważenie celowoci zweryfikowania dokumentacji technicznej jachtów typu "TAURUS" zbudowanych w wersji bez wręgów w kadłubie lub z wręgami tylko w skrajniku dziobowym.
- Ministerstwu Handlu Zagranicznego i Gospodarki Morskiej rozważenie koniecznoci uporzšdkowania stanu prawnego w zakresie technicznego nadzoru nad morskimi statkami sportowymi.
Odwołania od orzeczenia Izby Morskiej wniosły rodziny zaginionych - P., w. oraz małżeństwa M. i P., które wysunęły zarzuty:
- obrazy przepisów prawa procesowego, która mogła mieć wpływ na treć orzeczenie przez niezebranie dowodów dotyczšcych przyczyn i okolicznoci zaginięcia s/y JANOSIK wraz z całš załogš przez:
- niewyjanienie sprawy wraka, w szczególnoci niepodjęcie jego poszukiwań i wydobycia,
- niewyjanienie treci listu obywa4ela duńskiego S., który jadšc samochodem z Kopenhagi do Redby w dniu 24.09. 1975 r. zabrał grupę polskich autostopowiczów do stacji promowej w Redby, wród których rozpoznał żeglarkę z zaginionego jachtu - W.,
- niewyjanienie wštpliwoci co do wiarygodnoci i dokładnoci informacji uzyskanych z Norwegii oraz podstawy posšdzenia żeglarzy z tego jachtu o szpiegostwo,
- błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia polegajšcego na:
- niecisłym ustaleniu stanu pogody (odwołanie P.),
- nieuwzględnieniu, że jeżeli jacht został staranowany, to nie może leżeć w całoci na dnie (odwołanie małżeństwa M.).
W konkluzji odwołujšcy się domagali się bšd uchylenia zaskarżonego orzeczenia i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania, wnoszšc o zbadanie wraka (odwołania małżeństw M. i P.) bšd o uzupełnienie w tym zakresie dowodów w postępowaniu odwoławczym (W. i p,).
W toku przewodu odwoławczego wszyscy odwołujšcy się podtrzymali zarzuty i wnioski odwołań z tym, że zainteresowany M. zacytował fragment artykułu T. Remiszewskiej "Podzwonne dla JANOSIKA", opublikowanego na łamach miesięcznika "Żeglarz", czynišc jego treć, integralnš częciš swego odwołania.
Odwoławcza Izba Morska uznała odwołania za bezzasadne z następujšcych przyczyn:
1. Zarzut niezebrania dowodów dotyczšcych przyczyn i okolicznoci zaginięcia sy JANOSIK.
Zarzut ten jest nieuzasadniony. odwoławcza Izba Morska w pełni podzieliła stanowisko Zastępcy Delegata Ministra i pełnomocnika PZZ. lzba I instancji, zachowujšc wymogi przewidziane w art. 3, 4, 85 i 457 k.p.k. w zwi5zku z art. 20 ustawy o izbach morskich, zebrała w toku trwajšcego ponad pięć lat cišgłego postępowania wszystkie, w granicach jej możliwoci, materiały dowodowe dostępne zarówno w kraju, jak i innych państwach morskich, które posiadały bšd mogły dysponować jakimkolwiek istotnymi dowodami na temat losu s/y JANOSIK.
Całokształt zebranego materiału dowodowego poddany został bardzo wszechstronnej analizie i ocenie. Ww. Izba korzystajšc z opinii biegłych ustosunkowała się w sposób wyczerpujšcy i przekonywujšcy do wszystkich dowodów i poszlak. Data temu wyraz we wnikliwym i obszernym 8 -stronicowym uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia, odpowiadajšcemu wymogom art. 36 i38 ustawy o izbach morskich.
Podobne stanowisko zajęli zarówno pełnomocnik PZŻ i Zastępca Delegata MHZiGM, którzy zgodnie podkrelili wszechstronnoć i wnikliwoć, z jakš Izba Morska zbadała oraz przeanalizowała materiał dowodowy i dlatego wnieli o zatwierdzenie zaskarżonego orzeczenia.
Także T. Remiszewska w cytowanym wyżej artykule podkreliła to stanowisko. Stwierdza w nim między innymi _pięcioletni cykl dochodzenia (Izby Morskiej) prowadzonego niesłychanie skrupulatnie z ogromnym nakładem pracy, lecz niestety mimo rzetelnych i fachowych wysiłków - bez wyniku". Nadmieniła dalej także _trzeba ... wyranie podkrelić, że w tym wypadku Izba Morska zrobić więcej nie mogła". Wprawdzie autorka sprecyzowała kilka pytań, ale jednoczenie wyranie podkreliła, że na jej pytania "odpowiedzi Izba Morska udzielić nie mogła, nie leżało to w jej mocy i uprawnieniach".
Jest to - jeli chodzi o ocenę postępowania przed Izbš Morskš - stanowisko trafne. Dlatego też odwołanie zainteresowanego M. w tej częci uznać należało za bezzasadne.
Rozpoznana sprawa należy w orzecznictwie morskim do najtrudniejszych do wyjanienia i rozwikłania, głównie z braku wiadków morskiej tragedii. Specyfika wypadków zaginięć statków polega na tym, że organy powołane do badania przyczyn tych zdarzeń, mimo ogromnego postępu technicznego, gęstej sieci radiofonicznej i rozbudowanych organizacji morskich służb ratowniczych na wiecie, często nie dysponuję (nie tylko w Polsce) żadnymi bšd też tylko szczštkowymi dowodami lub poszlakami, które mogš wskazywać tylko na hipotetyczne ich przyczyny i okolicznoci. Dlatego też przepisy prawa (nie tylko polskie) przewidujš, że w miejsce orzekania o przyczynie wypadku stwierdza się uzasadnione wštpliwoci co do przyczyny bšd też niemożliwoci jej ustalenia (art. 36 ust. 1 pkt 1 ustawy o izbach morskich). Orzeczenia zawierajšce takie stwierdzenie zapadajš jednak tylko wtedy, gdy nie można dokonać niezbędnych ustaleń faktycznych dotyczšcych przyczyny wypadku.
Formalnoprawnš podstawę do uznania s/y JANOSIK za zaginiony wraz z całš załoga stanowi art. 22 § 1 k.m., w myl którego "statek uważa się za zaginiony, jeżeli w cišgu podwójnego okresu niezbędnego w normalnych warunkach do przejcia z miejsca, z którego nadeszła ostatnia wiadomoć o statku do portu Przeznaczenia, statek do tego portu nie zawinšł ani nie nadeszła żadna dalsza wiadomoć o statku. Okres wymagany do uznania statku za zaginiony nie może jednak wynieć małej niż miesišc ani więcej niż trzy miesišce od dnia ostatniej wiadomoci o statku". Powyższe warunki w rozpoznawanej sprawie zostały spełnione, więc Izba Morska miała formalnoprawnš podstawę do uznania jachtu za zaginiony.
Izba Morska orzekła, że przyczynš zaginięcia s/y JANOSIK było jego zatonięcie wg wszelkiego prawdopodobieństwa wraz z całš załogš. Do powyższego wniosku doprowadzało logiczne rozumowanie oparte na szeregu dowodach porednich i zespole poszlak rozumianych jako udowodnione fakty zebrane.
Wbrew stanowisku odwołań ustalenia faktyczne nie zawsze muszš wynikać z konkretnych dowodów. Jak to orzekł Sšd Najwyższy, ustalenia takie mogš także wypływać z nieodpartej logiki sytuacji stwierdzonej konkretnymi dowodami, jeżeli owa sytuacja jest tego rodzaju, że stanowi oczywistš przesłankę, na podstawie której dowiadczenie życiowe nasuwa jednoznaczny wniosek, że dane okolicznoci faktycznie wystšpiły (SN III Ke 243/73 - OSN KW 33/74).
Tymi faktami, na których w sposób przekonywujšcy i zgodny z wymogami art. 3 i 4 k.p.k. w zwišzku z art. 20 ustawy o izbach morskich oparła się Izba Morska były:
- wejcie jachtu w nocy z 13. na 14.09.1975 r. do Oslo,
- wyjcie z Oslo w dniu 15.09.1975 r.,
- obserwowanie jachtu w dniu 16.09.1975 r., wg informacji norweskich w różnych odległociach od Hvasser,
- niezgłoszenie się jachtu po tym terminie w jachtklubie lub. porcie Norwegii, Szwecji, Dania, AFN, NRD, Finlandii i ZSRR oraz negatywne wyniki jego poszukiwań przez morskie służby ratownicze tych państw,
- trudne warunki pogodowe,
- wytrałowanie koła ratunkowego z tego jachtu w pobliżu wejcia do Oslofiordu,
- nieprzekazenie przez żadnego z 7 członków załogi nawet najbliższej rodzinie jakiejkolwiek wiadomoci o sobie, mimo upływu prawie 6 lat od daty wyjcia jachtu z Oslo.
Sporód ww. faktów dowód w postaci koła ratunkowego pochodzšcego z s/y JANOSIK (co ustalono w sposób nie budzšcy żadnych wštpliwoci) jest najbardziej przekonywujšcym argumentem wiadczšcym o zatonięciu jachtu. Po jego zatonięciu koło to spłynęło a ponieważ znajdowało się na lince i miało dodatniš pływalnoć więc utrzymywało się nad jachtem. Następnie dostało się ono do włoka norweskiego statku rybackiego, który zerwał je z linki i wydobył na powierzchnię. Jeżeliby nawet z tego łańcucha przytoczonych wyżej faktów i dowodów wyłšczyć poddawanš w odwołaniach wštpliwoć i tak pozostałe informacje z Norwegii o obserwowaniu jachtu, to i tak pozostałe fakty i dowody dały Izbie Morskiej dostatecznie przekonywujšca podstawę do wysunięcia domniemania, opartego na poprawnej logicznie koncepcji mylowej, że przyczyna zaginięcia jachtu było jego zatonięcie.
W wietle powyższego, jakiekolwiek inne koncepcje co do losu s/y JANOSIK, nie sprecyzowane nawet w odwołaniach, sš nie do przyjęcia nie mogš więc spowodować uchylenia zaskarżonego orzeczenia.
Kolejnym zagadnieniem jest orzeczenie o przyczynie zatonięcie. Do jej przesšdzenia brak było, poza trudnymi warunkami pogodowymi i ruchliwym akwenem domniemanego wypadku, nawet poszlak na podstawie których można by wysunšć jednoznaczny wniosek. Można i trzeba było, jak to uczyniła Izba Morska, :rozważać tę przyczynę tylko w sferze hipotez. Polemizowanie więc z możliwymi przyczynami zatonięcia wysuwanymi w zaskarżonym orzeczeniu tylko w formie hipotez, jak to czyni odwołanie zainteresowanej P., jest bezprzedmiotowe, bowiem pozostaje wyłšcznie w sferze teoretycznych rozważań i w tej sytuacji nie może mieć żadnego wpływu na treć orzeczenia.
Należy podkrelić, że wysuwane w tym odwołaniu argumenty zmierzajšce do podważenia rozważanych w zaskarżonym orzeczeniu hipotez wynikajš najprawdopodobniej z niedostatecznej orientacji w zagadnieniach wypadków morskich. Wprawdzie człowiekowi nie zwišzanemu z pracš na morzu trudno sobie wyobrazić aby zatonšł jacht pełnomorski z całš załogš i aby nie odnaleziono chociażby jednego członka załogi lub jego zwłok, to jednak rzeczywistoć i dowiadczenia z wypadków morskich notujš takie zdarzenia. Przykładowo można wskazać na:
zatoniecie w sztormie w dniu 25.09.1957 r. wraz z 80-osobowš załogš 4- masztowego szkolnego żaglowca PAMIR (długoć 96 m), posiadajšcego najwyższš klasę Lloyda,
zaginięcie w sztormowej pogodzie w dniu 03.12.1961 r., u południowo-zachodnich wybrzeży Norwegii polskiego superkutra rybackiego GDY-229 wraz z 9-osobowš załogš, z przyczyn nie dajšcych się ustalić (WMG 111/61),
zatonięcie w sztormowej pogodzie w grudniu 1978 r. supernowoczesnego barkowca MUNCHEN (długoć 261,5 m) wraz z 27- osobowš załogš i jednš pasażerkš (patrz bliżej: TGM, nr 2,1980, s. 68).
W każdym z wyżej przytoczonych wypadków nie odnaleziono ani wraków tych statków, ani ich załóg, ani nawet zwłok.
Polska jak i obce izby morskie nie były w stanie z przyczyn obiektywnych (brak dostatecznych dowodów) odtworzyć i ustalić okolicznoci przebiegu tych tragicznych wydarzeń. Jedyna korzyć z badania tego rodzaju wypadków, to wycišganie wniosków i nauk na przyszłoć dla wzmożenia bezpieczeństwa życia na morzu.
W tej sytuacji nie można zgodzić się z zarzutem, że brak jest podstaw do wysunięcia wysoce prawdopodobnej hipotezy, jak to wskazano w zaskarżonym orzeczeniu, że cała załoga jachtu utonęła w bliżej nie dajšcych się ustalić okolicznociach. Podobnymi motywami należy tłumaczyć również stanowisko odwołujšcej się M., co do wyrażonej przez niš pewnoci, że podróżujšc statkiem w porze nocnej, w sztormowej pogodzie obserwowała gołym okiem nawet najmniejsze jednostki na morzu.
Pomijajšc już obiektywny fakt, że zainteresowana nie miała pewnoci, że obserwowała wszystkie jednostki na morzu (nawet na horyzoncie!), a to z braku możliwoci skontrolowania tej pewnoci, to przyjęcie takiego sformułowania musiałoby prowadzić do podważenia przewidzianego prawem obowišzku posługiwania się przez obserwatorów na statku zarówno lornetkami jak i w szczególnoci radarem, nawet w bardzo trudnych warunkach widzialnoci. Odrzucajšc tego rodzaju argumentację jako całkowicie bezzasadnš, podzielić należało w całej rozcišgłoci odmienne stanowisko zaskarżonego orzeczenia uznajšce trudnoci w obserwacji bezporedniej i radarowej małego jachtu w ciężkich warunkach pogodowych. Stanowisko to potwierdzili obaj biegli z zakresu nawigacji.
Skoro odwołujšca się P. twierdzi, że historia ma liczne przypadki braku jakichkolwiek wiadomoci od osób żyjšcych przez znacznie dłuższy czas, to nie będzie przeszkód do wznowienia postępowania w tej sprawie i uchylenia orzeczenia celem ponownego rozpoznawania sprawy, o ile ujawni się chociaż jeden członek załogi zaginionego jachtu.
Jak wskazano wyżej, zebrane materiały dowodowe okazały się wystarczajšce do orzeczenia o zaginięciu i zatonięciu jachtu, jednak ustalenia przyczyny zatonięcia (zezwala na to art. 36 ust. 1 pkt 5 ustawy o izbach morskich) W zwišzku z tym brak jest faktycznych i prawnych podstaw do zawieszenia postępowania na czas nieokrelony. Podkrelić należy że prawo zainteresowanych do żšdania wznowienia postępowania w sprawie nie zostaje ograniczone, ani też najbliższym po zaginionych żadne konsekwencje prawne. nie zagrażajš.
a) niewyjanienie sprawy wraku, niepodjęcie jego Poszukiwań i wydobycia
Zagadnienie zarówno odnalezienia wraka jak i jego wydobycia W zwišzku ze zgłoszonym wnioskiem Przez odwołujšcych się, było już rozważane na rozprawie głównej. Izba Morska w postanowieniu podjętym w dniu l4.1i.1980 r. nie uwzględniła tego wniosku, motywujšc swoje stanowisko, w wietle ustawy o izbach morskich, brakiem kompetencji do wydania takiego zarzšdzenia. Odwoławcza Izba Morska podzieliła powyższe stanowisko.
Podjęcie takich starań leży wyłšcznie w gestii armatora jachtu względnie PZŻ. Na rozprawie odwoławczej pełnomocnik PZŻ stwierdził, że mimo starań nie zdołano, głównie z przyczyn technicznych (wrak leży na głębokoci około 100 m), przeprowadzić poszukiwań w celu ustalenia dokładnej pozycji wraka ani też zainteresować fachowych instytucji do podjęcia się takich prac.
Zdanie to podzielił również Zastępca Delegata MHZiGM. Dlatego też zasadnoć pretensji odwołujšcych się w stosunku do PZŻ o wydobycie wraka nie mogła stanowić przedmiotu rozważań w postępowaniu przed izbami morskimi. Z tych przyczyn zarzut, że Izba Marska nie wyjaniła sprawy wydobycia wraka jak i wniosek o wydanie zarzšdzenia wykonania tych prac uznać należało za bezprzedmiotowy.
b) niewyjanienie treci listu obywatela duńskiego S.
Żšdanie odwołujšcych się ustalenia nazwisk grupy polskich autostopowiczów którš przewiózł S. wykracza poza cele i zadania izb morskich. Z kolei uznanie przez Izbę Morskš za nieprawdopodobne stwierdzenia autora listu co do rozpoznania w tej grupie autostopowiczów żeglarki w. z zaginionego jachtu oparte zostało na swobodnej ocenie tego dowodu w granicach przewidzianych art. 4 § 1 k.p.k. w zwišzku z art. 20 ustawy o izbach morskich i w sposób przekonywujšcy uzasadnione. Obiektywne przekonanie autora listu w konfrontacji z całokształtem dowodów i ustaleń nie może samo przez się stanowić podstawy do dalszego wyjaniania treci listu.
Dodać należy, że obywatel S. zabrał samochodem grupę osób w dniu 24.09.1975 r. około godz. 21.00. Był już póny wieczór, w czasie którego jest wysoce nieprawdopodobne utrwalenie i zapamiętanie rysów twarzy człowieka, zwłaszcza w okularach; przeważonego przez kierowcę samochodu na krótkim odcinku drogi, a następnie rozpoznanie go i to w sposób stanowczy tylko na podstawie zdjęcia fotograficznego po znacznym upływie czasu. Autor listu nie wspomniał nawet. mimo obszernych wywodów, aby z rozmowy prowadzonej w języku angielskim i niemieckim wywnioskował, że sš to żeglarze. Również bagaże tej grupy (kilka toreb ręcznych i piworów) nie dajš żadnych podstaw do wysunięcia przekonywujšcego wniosku że była to załoga s/y JANOSIK. Jeliby owa grupa - wbrew wszelkim pozostałym argumentom - stanowiła załogę s/y JANOSIK wybierała się promem do RFN, to nazwiska ich musiały być zarejestrowane przez władze graniczne RFN. Nie ma żadnych podstaw do poddania w wštpliwoć negatywnych informacji tych władz. Gdyby jacht zatonšł, załoga pozbawiona byłaby bagaży za gdyby dobili gdziekolwiek do brzegu, ta niewštpliwie jacht w całoci lub nawet jego wrak zostałby z upływem czasu odnaleziony. Tymczasem intensywne poszukiwania tak jachtu jak i jego załogi Przez służby ratownicze wielu państw nie dały rezultatu. Za ze były to poszukiwania intensywne i rzetelne wiadczy przesłanie szeregu przedmiotów odnalezionych przez te służby w morzu (pławki, pochodnie, częć pokładu, deska oraz kurtka damska).
Uznanie twierdzeń autora listu za wysoce nieprawdopodobne uzasadniajš w sposób przekonywujšcy następujšce fakty: Nieodnolezienie zwłok żadnego z członków 7-osabowej załogi, jak i nie przekazanie przez żadnego z członków tej załogi w okresie ponad 5 lat jakiejkolwiek wiadomoci najbliższej rodzinie (żonom i dzieciom). Zważyć też należy, że również bezskuteczna okazała poszukiwawczo- informacyjna podjęte przez armatora jachtu. Przecież 4 członków AKM dwoma samochodami spenetrowało wybrzeże szwedzkie od Geteborga do granicy norweskiej zbierajšc informacje na temat losu jachtu i rozwieszajšc ogłoszenia w przystaniach rybackich posterunkach celnych i policyjnych. Równolegle z tym działaniem armator rozesłał w kilkuset kopiach komunikat dotyczšcy zaginionego jachtu do ogromnej iloci instytucji organów służb ratowniczych a nawet indywidualnych osób w 10 państwach, niestety bez rezultatu. Podkrelić też należy, że Izba Morska z właciwš rozwagš i ostrożnociš oceniła całoć dowodów co do losów załogi. Nie dysponujšc bezporednimi dowodami co do mierci załogi orzekła o jej utonięciu wraz z zatonięciem jachtu tylko w sferze najwyższego prawdopodobieństwa. Zaskarżone orzeczenie nie przesšdziła wiec w sposób stanowczy o mierci całej załogi. Oznacza to, że z chwilš gdy zgłosi się ktokolwiek z zaginionej załogi jachtu powstanš wszelkie przesłanki do wznowienia postępowania w tej sprawie.
W tej sytuacji dalsze wyjanianie treci listu obywatela S. jak i podejmowanie dalszych akcji poszukiwawczych Odwoławcza Izba Morska uznała za bezprzedmiotowe.
c) niewyjanienie wštpliwoci co do wiarygodnoci i dokładnoci informacji uzyskanych z Norwegii oraz podstawy posšdzenia żeglarzy z s/y JANOSIK o szpiegostwo
Także i ten zarzut nie zasługuje na uwzględnienie, mimo że nie wyjaniono wštpliwoci co do wiarygodnoci i dokładnoci informacji uzyskanych od władz norweskich. Izba Morska wielokrotnie zwracała się do tych władz z szeregiem szczegółowych pytań, na które - jak podniesiono to w odwołaniach _ nie otrzymała wyczerpujšcych odpowiedzi. Nie podano m.in. nazwy okrętu, który rozpoznał s/y JANOSIK w dniu 16.09., nazwy statku rybackiego jak i nazwiska jego kapitana.
Powyższe informacje władze polskie mogš otrzymywać tylko w drodze dyplomatycznej przewidzianej prawem międzynarodowym. Żadne państwo w stosunku do innego państwa suwerennego nie dysponuje rodkami przymusu, w zwišzku z czym nie ma możliwoci egzekwowania żadnych informacji. Izbš Morska nie była więc władna, poza tym co uczyniła, do podejmowania dalszych działań w celu uzyskania tych informacji. Nadmienić należy, że ich uzyskanie nie wyjaniłaby przyczyny zaginięcia jachtu. Osoby te bowiem, które obserwowały jacht lub wydobyły kota ratunkowe, nie były wiadkami wypadku, więc ich zeznania nie mogłyby wyjanić przyczyny zaginięcia jachtu.
Również żšdanie wyjanienia podstawy posšdzenia o szpiegostwo załogi s/y JANOSIK wykracza .poza właciwoć rzeczowš izb morskich. W zwišzku z powyższym także tego żšdania Odwoławcza Izba Morska nie mogła uwzględnić.
Zarzut błędu w ustaleniach faktycznych do stanu pogody w rejonie wypadku i stanu kadłuba jachtu leżšcego na dnie
Wbrew zarzutowi odwołanie zainteresowanego P. w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia w Sposób prawidłowy przetłumaczone zostało okrelenie w języku angielskim "strong gale" na nomenklaturę ustalonš w skali wiatru Beauforta wyrażajšcš się w tejże skali. Pojęcie "strong gale" w języku polskim oficjalnie przetłumaczono na "sztormowy wiatr" (załšcznik nr 1 do zarzšdzenia Ministra Żeglugi z dnia 23.05.1963 r. w sprawie szczegółowego prowadzenia dzienników na polskich statkach morskich), jest rozumiane jednoznacznie i powszechnie przyjęte w żegludze morskiej. Odpowiada ono dziewištemu stopniowi wg skali wiatru Beauforta i charakteryzuje się prędkociš wiatru 41_47 w, czyli 20,8 -24,4 m/s (Rene de Kerchove: "International Maritime Dictonary", Toronto, New York, London, wyd. II, 1961, s. 801 oraz A.M. Knighnt: "Modern Seamanship" wyd. 13, Princton, New Jersey, Toronto, New York, London, 1980, s. 518). W zwišzku z .powyższym nie do przyjęcia jest hipoteza odwołań, że władze norweskie użyły pojęcia "strong gale" w znaczeniu ogólnym. Nie można także zgodzić się ze stanowiskiem zawartym w ww. odwołaniu jakoby Izba Morska dopuciła się istotnych niecisłoci w ocenie pogody w rejonie wypadku. Przecież Izba ta przeprowadziła obszernš wszechstronnš i wnikliwš analizę stanu pogody z dnia 15. i 16.09.1975 r. wykorzystujšc w niej 4 ródła informacji o warunkach meteorologicznych (duńska służba ratownictwa morskiego, władze norweskie, IMiGW w Gdyni, zeznania członków załogi s/y POLONIA), z których za najbardziej miarodajne przyjęła informacje, uzyskane od władz norweskich.
Stanowisko to uzasadniono w sposób logiczny i przekonywujšcy zgodnie z wymogami art. 4 § 1 k.p.k. w zwišzku z art. 20 i 38 ust. 1 ustawy o izbach morskich. Ponieważ wypadek wydarzył się w rejonie wód przylegajšcych do wybrzeża norweskiego, dlatego też informacje uzyskane od władz tego wybrzeża słusznie należało uznać za najbardziej cisłe dla tego rejonu.
Błędny jest poglšd odwołujšcego się małżeństwa M. że jeżeli jacht został staranowany, ta nie może leżeć w całoci na dnie. Rodzaj i rozmiar uszkodzeń kadłuba jachtu jeżeli istotnie doszło do zderzenia z innym statkiem, zależał od wielu czynników m.in. od siły i kšta zderzenia. Można stwierdzić z dużym prawdopodobieństwem, że zderzenie pod kštem zbliżonym do prostego mogło spowodować rozbicie jachtu. Jednak gdy ten kšt był mały, mogłaby dojć tylko do otarcia się kadłubów. W ich wyniku w drewnianym kadłubie jachtu powstałyby poważniejsze pęknięcia bšd otwory, przez które wdarła się woda zaburtowa. W tym przypadku nie nastšpiłoby rozpadnięcie się kadłuba. Fakt wytrałowania koła ratunkowego nie przekonuje jednoznacznie, że wrak jachtu b5d leży w całoci na dnie, bšd też uległ rozbiciu. őwiadczy o tym fakt, że lina łšcznikowa na której unosiło się koło mogła być umocowana do wraka jako całoci lub też do jego częci, która w wyniku rozbicia jachtu mogła leżeć na dnie.
Z tych względów Odwoławcza Izba Morska zatwierdziła w całoci zaskarżone orzeczenie.