AKADEMICKI KLUB MORSKI w GDAŃSKU
AKADEMICKI KLUB MORSKI w GDAŃSKU

... od 1931 r.
Rejs jachtem s/y La Mer na trasie Kolding - Górki Zach.
Przebieg rejsu
(12.08 poniedziałek) - Od rana pakowanie, o 1300 dziewczyny wyokrętowały się. Z prawie godzinnym opónieniem odjechały do domu. Powrót na przystań, po drodze sklep żeglarski. O 1600 rozpoczynam kolejny rejs, 1630 oddaję cumy i ruszam w kierunku Polski. Na lekkim wietrze przechodzę Zatokę Kolding i płynę dalej Małym Bełtem dodatkowo wspomagany pršdem. Mały Bełt wita mnie burzš z obfitym deszczem. Wiatr prawie z południa i pršd z północy tworzš bardzo krótkš i stromš falę. Do Aarosund mam pod wiatr, zostaje mi tylko Assens, w którym cumuję O 2130. Zmęczony idę spać.
(13.08 wtorek) - Rano do sklepu. Wiatr wieje mocno z południa. Czekam na poprawę pogody. Żeglarz z jachtu obok widzi mnie gotowego do drogi więc oferuje pomoc. NIewiele zastanawiajšc się, zgadzam się. Odpalam silnik i wychodzę. Jescze nim dopłynšłem do główek portu przyjmuję na siebie pierwswzš burzę tego dnia. Wyhalsowuję się ponad mieliznę i przychodzi kolejna burza. Potem wiatr słabnie, ale fala zostaje. Zmienne warunki pogodowe nie pozwalajš na zaplanowanie czego kolwiek. Kolejna burza, ale kierunek wiatru zaczyna sprzyjać. Idę coraz pełniejszym kursem. Prędkoć względem dna praktycznie przekracza cały czas 8w. Prognoza zła. Podejmuję decyzję o schowaniu się przed wiatrem za wyspš. Bagenkop na wyspie Langeland byłby optymalny, ale bardziej narażony na wiatr, dlatego decyduję się ponownie odwiedzić port Marstal. Wiatr za wyspš znacznie słabszy, ale pršd mocny i w złym kierunku. Głęboko tylko na wytyczonym podejciu. NIe ma innej możliwoci, silnik i do przodu. Jadę ponad 4w po wodzie, ale względem dna prędkoć spada z 2,3w póniej do 1,1w. I tak ostatniš milę pokonuję w godzinę. Marstal jak zwykle pełne. Udaje mi się zacumować w badzo ciasnym miejscu, oczywicie zawadzajšc słupkiem sztorm relingu. Na kei witaja mnie żeglarze szkalnš wina. Pełni podziwu, że płynšłem w takš pogodę. Moje osišgi tego dnia, to 49,5 Mm ze redniš prędkociš 5,3w. Prędkoć maksymalna odnotowana na GPS, to 11,6w. Odbieram pogodę z DMI i wyglšda, że mam jutro dzień wolny. Padam spać.
(14.08 roda) - Czekam na sprzyjajšcš pogodę. Zajmuję się naprawami szkód i małymi zaległymi robotami. W tym czasie na Bałtyku Południowym przy jescze bardziej niesprzyjajšcych warunkach żeglarze (w tym moi klubowi koledzy) walczš w regatych Poloneza. Z prognowy DMI wynika, że będzie mocno wiało do soboty.
(15.08 czwartek) - Prognozowany wiatr słabszy. 0755 odpalam silnik i ruszam. O 1400 wiatr siada, do 1515 pomagam sobie silnikiem. Póniej zaczyna ponownie wiać. Okoó 1530 mija mnie niemiecki kuter żaglowy, załoga witajšc mnie dziwnie się umiechała. Po chwili sytuacja się wyjania. Widzę znajome wiry na wodzie. Oczywicie wskazujš na zmianę kierunku pršdu. Ponieważ płynę z nim, oznacza tylko jednš możliwoć jak mnie czeka, będę płynšł pod pršd. Wieczorna wizja zacumowania w Gedser powoli oddala się. Robi się ciemno, zaczyna padać deszcz. Podchodzę do Gedser wzdłuż forwateru. Na razie jest dobrze podejcie owietlone znakami nawigacyjnymi, tak że można myleć, ze się jest na Brodway'u, a nie na wodzie. Oczywicie muszę się minšc z promem. Póniej jest tylko gorzej. Ciemno, pada, bojki nieowietlone i poza forwaterem płytko. Silna latarka, halogen, gps i oczy pozwalajš szęliwie dopłynšć do do Mariny. O 1130 cumuję mocno zmęczony. Deszcz przestaje padać. Padam zmęczony spać jest już pištek.
(16.08 pištek) - Zaczynam od kšpieli, zwiedzania miasta i sklepu. Ostatnia szansa na wydanie duńskich koron. Wszystkie słupki w miecie już ubrane w zimowe ciuszki. O 1225 ruszam w dalszš drogę. Przecinajšc szlak wodny wsłuchuję się w dziwne dzwięki, które przenoszš się po wodzie do mojej zęzy z silników i rób przepływajšcych obok mnie statków. Zapada noc. morze praktycznie bez fali. Lekki wiatr pcha mnie do przodu.
(17.08 sobota) - Noc nie pozwana na skierowanie się do Stralsundu, zostaje ponowne opływanie Rugii. 6 rano opływam cypel Arkona. W południe wiatr siada, 7 godzin na silniku. Normalnie bym stał, ale chciałem zdšżyć na koniec regat Poloneza. winoujcie, cumuję o 2240 w marinie. Oczywicie podczas podejcia autopilot kolejny raz padł. Impreza zakończona. Tylko lokalne imprezy na kilku jachtach. Po swoich nie ma ladu, może po prostu w nocy ich nie widzę. Idę spać.
(18.08 niedziela) - Prysznic, zakupy i mocno po południu oddaję cumy. Kierunek na wschód. W ostatniej chwili zauważam zamnkięty jacht Janka "Czarny Bonawentura". Po telefonicznej rozmowie dowiaduję się, że Janek miał problemy z silnikiem i zostawił jacht na czas remontu. 1930 awaria autopilota. 1955 Kazik (autopilot) zreperowany. 2040 na trawersie latarnia Niechorze. Poniedziałek 0140 cumuję w w nowej marinie w Kołobrzegu.
(19.08 poniedziałek) - Rano wyczieczka do miasta. Wreszcie dotarłem do ulicy, przy której leży pole namiotowe i amfiteatr (reminiscencje z lat bardzo wczesnej młodoci). Biedronka i po południu start. Naszych nie ma ladu. Kolejny cel Darłowo. No i masz, strefa 6 i 6B zamknięte. Prognoza i Ostrzeżenia Nawigacyjne wymuszajš decyzję, aby płynšć dalej.
(20.08 wtorek) - Przed południem podchodzę do Łeby. W radio słyszę, że Mechatki szykuję się do wyjcia. Zmieniam plany, decyduję się płynšć do Władysławowa razem z Nimi. Mamy tam dotrzeć około 18 godziny. Wyglšda, że to realne. I wiatr siada, powoli telepię się do produ. Jestem trochę zły, że mogę zarwać drugš noc. Ku mojemu zdziwieniu cumuję punktualnie o 1800 we Władysławowie. Mechatki cumujš w tym samym czasie. Na dzisiaj zostaje tylko miła kolacja w klubowym gronie..
(21.08 roda) - Zakupy i start do ostatniego etapu. Mechatki płynš ze mnš do końca helskiego półwyspu, póniej nasze jachty rozdzielajš się, Mechatki płynš na Hel, ja prosto do Górek. Czas goni do domu. Wiatr siada. O 2130 autopilot pada. Jestem w domu czyli w swojej klubowej przystani. To już koniec mojego wakacyjnego rejsu. Zostaje tylko podsumować ten etap.
Podsumowanie rejsu
Na żaglu: 94 h.
Na silniku: 19 h.
Na postoju: 108 h.
Przepłynięto: 476 Mm.
Odwiedzony porty: Kolding, Assens, Marstal, Gedser, winoujcie, Kołobrzeg, Władysławowo, Górki Zachodnie (AKM).

Graficzny przebieg trasy s/y La Mer. Każdy dzień innym kolorem.
Zdjęcia z wyprawy można zobaczyć w naszej galerii Kolding Górki Zach. - s/y La Mer
Akademicki Klub Morski w Gdańsku, adres korespondencyjny: ul. Stogi 18, 80-642, Gdańsk - Górki Zachodnie, NIP 584-02-54-136, e-mail:akm@akm.gda.pl